Czy mamy cokolwiek do powiedzenia ws. CPK?

Jak poinformował nas Mirosław Maliszewski – Poseł na Sejm RP, budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego czy autostrady, wiąże się z tym, że wiele wsi naszego powiatu zostanie podzielonych co znacznie utrudni funkcjonowanie dla osób tam mieszkających. Wielu mieszkańców obawia się faktu, że zostaną wywłaszczeni z zajmowanych terenów a kwoty odszkodowań nie pokryją kosztów inwestycji jakie poczynili w gospodarstwach, firmach czy mieszkaniach.
„Niezrozumiałe są dla mnie pomysły budowania infrastruktury Centralnego Portu Komunikacyjnego w powiecie grójeckim w zaproponowanych wariantach. Bo tak się podoba politykom” - mówi poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego i dodaje „mimo że podatnicy wydali na ten bezsensowny projekt miliony, nadal jeszcze można z niego zrezygnować i nie brnąć w niego dalej. To lotnisko jest niepotrzebne. Zostało zaplanowane w niewłaściwych czasach i nieodpowiednim miejscu. Warszawa ma już dwa porty lotnicze (Okęcie i Modlin), do tego dochodzi dopiero co wybudowane lotnisko w Radomiu. Wystarczy je dobrze wykorzystać”.
Jednak to nie koniec naszych problemów i prób podziału nie tylko naszego powiatu, ale także mieszkańców. Dowiadujemy się bowiem, że, oprócz kolei (CPK) rządzący zafundowali nam również autostradę A-50.
„Warto zaznaczyć, że gdy powstaje tak szeroka droga (3+3 pasy), wcześniej nigdy w danym miejscu nie planowana, musi przeciąć istniejące miejscowości. Trzeba więc wywłaszczyć mieszkańców wielu domów. Korytarz A50 planowany jest na obszarach, które podlegały silnej urbanizacji. W większości powstały tam gospodarstwa czy nowe domy. Bardzo często na kredyt. Utrata gospodarstwa czy domu wskutek wywłaszczenia nigdy nie jest przyjemna, jednak w obecnych okolicznościach dla wielu będzie to dramat” – mówi poseł.
Jak informuje Mirosław Maliszewski są różne warianty jej przebiegu. „Niestety tak, jak w przypadku CPK, nikt z mieszkańcami nie konsultował tych planów. Dodam, że w ostatniej chwili Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odwołała wszystkie zaplanowane wcześniej spotkania w sprawie autostrady a konkretnie jej przebiegu przez nasz teren. Odszkodowanie wypłacane jest zwykle po wielu miesiącach od przejęcia nieruchomości pod inwestycję, normą jest czas około półtora roku. Przy obecnej inflacji, ciągłym wzroście cen materiałów budowlanych i usług, problemy osób wywłaszczanych będą więc poważne.
Jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy zaangażowali się w obronę naszego regionu. Nie sposób wymienić, wszystkich tych, którzy poświęcają swój wolny czas, aby mieszkańcy mogli poznać konsekwencje obu inwestycji. Cyklicznie odbywają się spotkania na wsiach, przez które mają przebiegać inwestycje. Cieszą się one dużym zainteresowaniem. Szkoda, że nigdy nikt nie widział na nich przedstawicieli, którzy przedstawiliby swoje propozycje rozwiązań, Tak nie wolno traktować ludzi”.

Mirosław
Maliszewski
Poseł na Sejm RP