O krok bliżej do remontu

Dwa lata temu, a dokładniej rzecz biorąc w pierwszym kwartale 2019 roku przeprowadzono inspekcję przeprawy nad Mogielanką. Podczas oględzin stwierdzono poważne uszkodzenia. – Występują liczne uszkodzenia części rusztowej drewnianego pokładu jezdnego – tłumaczył wówczas w rozmowie z „Jabłonką” Adrian Jachoski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg (PZD).

Zwężona jezdnia
Tuż po inspekcji PZD zdecydowało się na zwężenie jezdni na moście do 2,3 metra poprzez montaż barierek i ograniczników. Cel tych prac był oczywisty – miały one zapobiec przejeżdżaniu przez przeprawę samochodów ciężarowych i innych ciężkich sprzętów. Pozostawiono natomiast możliwość poruszania się tamtędy osobówkami i traktorami.
To fakt, że zanim zamontowano ograniczniki i barierki, most był regularnie wykorzystywany przez ciężarowe przewożące owoce, kruszywo i inne towary. Widok auta ważącego 40 ton i przejeżdżającego przez przeprawę, gdzie obowiązuje ograniczenie tonażowe do 3 ton, nie był niczym niezwykłym. W końcu musiało dojść do uszkodzenia.
Barierki i ograniczniki miały być jedynie tymczasowym rozwiązaniem, aż do czasu przebudowy całej konstrukcji. Ale niestety, do inwestycji jak na razie nie doszło. Problemem są oczywiście pieniądze. Koszt wyremontowania tej niewielkiej przeprawy idzie w miliony złotych.

Pieniądze na dokumentacje
Kwestia mostu była dyskutowana podczas ostatniej sesji rady powiatu (23 lutego). Radny Wojciech Wojtczak stwierdził, że dalsze użytkowanie go w takim stanie grozi katastrofą budowlaną.
Do sprawy odniósł się starosta grójecki Krzysztof Ambroziak. Poinformował, że po rozmowie ze skarbnikiem powiatu i dyrektorem Powiatowego Zarządu Dróg zarząd powiatu w marcu wystąpi do rady o zabezpieczenie środków na dokumentację przebudowy mostu.  
– Byłem na miejscu i widziałem nawet ślady gąsienic na moście – mówił starosta. – Na razie nie powinno się tam nic złego stać, ale oczywiście tę inwestycję należy wykonać jak najszybciej – dodał.