Pójść za ciosem

Swego czasu mówiono, że sportem narodowym w naszym państwie powinna być siatkówka a nie piłka nożna. Stało się tak za sprawą znakomitych wyników w latach 2014-2018, kiedy to, można śmiało powiedzieć, nasi rodacy zdominowali te rozgrywki. Chcielibyśmy napisać, że nasza lokalna drużyna, też zdominowała IV Ligę, jednakże byłoby to kłamstwo. Siatkarze z Pronutiva SKK Belsk Duży zajęli czwarte miejsce w tabeli, jednakże dzięki dobrej grze w Play-offach, udało im się awansować do III Ligi na Mazowszu. Z racji dużego sukcesu lokalnej drużyny oraz nabycia nowego sponsora tytularnego, porozmawialiśmy z prezesem Krzysztofem Malachowskim, o planach na przyszłość oraz jak to dokładnie wygląda „od środka”.

Echo
Awans małej drużyny, z niewielkiej miejscowości zawsze wzbudza pewne zainteresowanie innych. Jak przyznaje sam prezes, który obraca się w tym środowisku, wiele osób oraz drużyn wie o Belsku i pyta o niego. Inną dość typową sprawą, przy awansie zespołu takiego jak ten jest pytanie – czy beniaminek utrzyma się, czy też będzie chłopcem do bicia. Jak mówi Krzysztof Malachowski – Apetyt rośnie w miarę jedzenia, jednak pragniemy, aby w pierwszym sezonie III Ligi po prostu się utrzymać. Nie oznacza to, że nie będziemy walczyć o miejsca premiowane o walkę w barażach, aby dostać się do II Ligi. Nie wyobrażamy też sobie, aby po tych ciężkich bojach, spaść znów dywizje niżej.
Ważnym aspektem w każdej drużynie jest trener. Po tym sezonie szeregi belszczan opuścił Kamil Trzciński, a na jego miejsce wstąpił młody Kamil Majewski. Będzie on pełnił zarówno funkcje trenerskie, jak i będzie aktywnym zawodnikiem klubu. Warto wspomnieć, że grał on kiedyś w II lidze i reprezentował zespół z Kobyłki. Jeżeli chodzi o zawodników, to prezes nie chce zdradzać na razie z kim będą prawdopodobnie współpracować w przyszłym sezonie, ale nie ukrywa, że będą to zawodnicy z wyższych dywizji, oraz spoza Belska, bo jak sam przyznaje – W naszej okolicy ten sport nie jest tak popularny, co utrudnia nabywanie lokalnych zawodników. Nasi chłopcy dojeżdżają często z Warszawy 60 km, dwa razy w tygodniu, plus w weekend mecz. Należy im się wielki szacunek za chęci w uczestniczeniu w tym projekcie.
Udało nam się również dowiedzieć kogo najbardziej boi się pan Krzysztof w przyszłym sezonie – Największy strach napędza drużyna I.Ł. Capital, mają oni bardzo bogatego właściciela oraz spadli teraz z II Ligi. Innymi drużynami, które też mogą nam zagrozić jest np. SPS Volley Ostrołęka.

Sponsor
Prezes Pronutiva SKK Belsk Duży nie lubi mówić, że mają teraz jednego sponsora, choć sam przyznaję, że firma UPL znacznie wspomoże drużynę w tym sezonie. Dzięki niej stać klub m.in. na nowych zawodników, na same opłacanie takich rzeczy jak sędzia czy też wynajem hali. Sama spółka pasuje również w myśl polityczną klubu – sadownictwo. Krzysztof Malachowski promuje lokalny klub na tym co u nas najpopularniejsze, czyli jabłko. Dzięki jego rozmowom z Adamem Słowińskim, udało się ich sprowadzić na belskie tereny i liczą teraz na owocną współpracę.
Maciej Nowacki