Przerwa na odwołanie

Do pierwszej takiej sytuacji w historii gminy Pniewy, a nawet w skali powiatu grójeckiego, doszło podczas lutowej (26 luty) sesji rady gminy w Pniewach. Tuż po otwarciu obrad o głos poprosił radny Marcin Horst, który wystąpił z wnioskiem o wpisanie do porządku obrad dodatkowych punktów, które miały dotyczyć odwołania przewodniczącego rady gminy, Grzegorza Sowińskiego oraz powołania nowego przewodniczącego. Wniosek radnego o zmiany w porządku obrad poparło ośmiu z 15 obecnych na sali radnych. W punkcie dotyczącym samego wniosku, dokument dotyczący odwołania odczytał radny Marcin Horst. Podpisali się pod nim: Marcin Horst, Karol Drożdż, Łukasz Kempka, Ryszard Kędra oraz Tomasz Dusza. Radni, którzy podpisali się pod wnioskiem argumentują, że przewodniczący od samego początku kadencji i objęcia funkcji przewodniczącego nie spełnia określonych zasad, do których został powołany. Jak czytamy, „nie reaguje na sugestie radnych o podejmowaniu uchwał zawierających wady prawne, tym samy w sposób ewidentny źle koordynuje współpracę rady z wójtem gminy”, a także „źle reprezentuje na zewnątrz radę  gminy, a podczas trwania kadencji bardziej przypominał pracownika etatowego wykonującego polecenia wójta, a takie zachowanie zdaniem radnych jest niedopuszczalne i w sposób rażący narusza powagę tej funkcji i rzutuje negatywnie na wizerunek całej rady.” Jak zaznaczają radni, niedopuszczalnym jest również fakt ograniczenia możliwości wypowiedzi mieszkańcom podczas sesji, w wyznaczonym do tego punkcie porządku obrad, czego wielokrotnie dopuszczał się przewodniczący.”. 
Początkowo przewodniczący ogłosił głosowanie nad wnioskiem, jednak w chwili pojawienia się informacji, że głosowanie takie powinno być tajne, ogłosił przerwę w obradach do 11 marca, przedtem mówiąc – Wniosek mnie zaskoczył, nie ukrywam tego – mówił Grzegorz Sowiński. – Nie zgadzam się z nim. 
Ogłoszenie przerwy w obradach trwającej aż dwa tygodnie wywołało poruszenie wśród radnych. Jednocześnie salę obrad opuścił przewodniczący, wójt gminy Pniewy Ireneusz Szymczak oraz sołtysi. Na sali pozostała grupa radnych. 
– Prze wyborami nastąpiły roszady – mówi Jabłonce Grzegorz Sowiński. – Nie zgadzam się z zarzutami w piśmie skierowanym od grupy radnych. Jestem w szoku, ponieważ poświęcam się tej funkcji. Nie można mnie obarczać błędami w uchwałach, ponieważ od ich opiniowania pod kątem prawnym jest mecenas. Jak twierdzi Sowiński, przewodniczący jest człowiekiem, który prowadzi obrady i w jego ocenie również występując na zewnątrz, nie przyniósł on w żaden sposób wstydu radzie. – Ne robi się takich ruchów tuż przed wyborami – dodaje przewodniczący rady gminy Pniewy. 
Jak tłumaczy, furtkę do ogłoszenia przerwy w takim formacie dała mu ustawa o samorządzie gminnym, która jest ponad statutem.

Do sytuacji odniósł się wczoraj na swoim facebookowym profilu wójt gminy Pniewy, Ireneusz Szymczak – Zabierając głos w tej dyskusji, mogę powiedzieć, że nie mam żadnych zastrzeżeń do sposobu prowadzenia obrad przez p. Sowińskiego – zawsze dba o kulturalne i rzeczowe posiedzenia. Nie rozumiem czemu ktoś chciałby go odwołać na miesiąc przed wyborami, kiedy to i tak nowy skład rady wybiera nowego przewodniczącego… pozostawiam Wam ocenę zaistniałej sytuacji.  {Play}