Odpoczywać czy inwestować?

Podczas lutowej sesji rady miejskiej w Grójcu dyskutowano na temat utworzenia terenów rekreacyjnych przy ul. Armii Krajowej, na części działki znajdującej się vis a vis centrum handlowego Dekada. Rozmowę wywołało pismo skierowane do Przewodniczącego Rady Miejskiej Karola Biedrzyckiego od Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Woli Worowskiej (właściciela 11 hektarów wspomnianej działki pomiędzy firmą Jadar a PawTrans), która z początkiem grudnia ubiegłego roku zwróciła się z wnioskiem do burmistrza Grójca, Dariusza Gwiazdy o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego gruntów przy ul. Armii Krajowej. Ponad 11 ha tych gruntów należy do spółdzielni, a pozostałe ponad 3 ha do innych właścicieli, którzy jak zapewnia prezes spółdzielni, również opowiadają się za zmianą planu zagospodarowania przestrzennego tych terenów. Jak tłumaczy prezes, na terenie chce wybudować hale magazynowe o powierzchni 7 ha inwestor, a zmiana planu umożliwiła by mu takie działanie.
– Taka inwestycja zasiliłaby budżet gminy dużą kwotą pieniędzy z podatków, a ponadto mieszkańcy mieliby dodatkowe miejsca pracy – czytamy w dokumencie.
W ocenie burmistrza Grójca, Dariusza Gwiazdy zmiana planu zagospodarowania przestrzennego na tym terenie byłaby niekorzystna dla rozwoju miasta. Władze planują bowiem w przyszłości stworzyć tutaj tereny rekreacyjne. – Nie mamy blisko miasta żadnej zielonej przestrzeni. - argumentował burmistrz, który jednocześnie podkreślił, że zalew w Głuchowie nie nadaje się na stworzenie terenu rekreacyjnego, ponieważ jest oddalony od miasta, a także leży blisko trasy krajowej nr 7. - Firma, która chce wybudować hale magazynowe przy Armii Krajowej mogłaby wyodrębnić kilka hektarów na tereny inwestycyjne (należy zaznaczyć, że gmina Grójec nie jest właścicielem tych gruntów).
– Teren znajduje się przy dwóch ruchliwych drogach, siódemce i pięćdziesiątce. Jak ludzie tam będą odpoczywać? – dopytywał przewodniczący Karol Biedrzycki.
Przewodniczący rady zwraca również uwagę na fakt, że po zmianie kwalifikacji terenu, zmienią się także stawki podatków, na wyższe. – Ze względu na sąsiedztwo dużych firm i zakładów przetwórczych, takich jak Jadar, PeterRenz, Paw Trans trzeba patrzeć na ten teren pod kątem przemysłowym, a nie rekreacyjnym. – dodaje Biedrzycki.
Finalnie decyzja ma zostać oddana w ręce mieszkańców. – Należy zapytać ludzi, czy chcemy betonować miasto, czy zostawić tereny rekreacyjne.