Sprzeczne interesy

Amvian od października 2013 roku działa na terenie należącym niegdyś do zakładów ZTE-ZCS. Firma produkuje w Grójcu komponenty do foteli samochodowych.

Zaawansowane rozmowy
Amerykańska firma chce rozwijać swoją działalność w Grójcu. A do tego potrzeba przestrzeni. Zarząd spółki przystąpił więc do rozmów z FSO, właścicielem sąsiednich gruntów, w celu odkupienia działek. Ale to nie wszystko – przedsiębiorstwo potrzebuje bowiem także odpowiednich zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (MPZP). Bez tego nie da się zgodnie z prawem zbudować nowego obiektu.
Firma skierowała do przewodniczącego rady miejskiej pismo, w którym opisuje swoje plany. ”Planujemy poszerzenie zakresu naszej produkcji o produkcję kompletnych szkieletów siedzeń oraz innych części samochodowych poprzez przeniesienie produkcji z zakładu w Niemczech i podpisanie kontraktów z kolejnymi odbiorcami” – informuje spółka. „Teren, który obecnie posiadamy, jest niewystarczający na takie działanie i w związku z tym zarząd Amvian podjął już zaawansowane z firmą FSO na temat zakupu pozostałych nieruchomości, które graniczą z naszym terenem”.
Co konkretnie chciałaby zrealizować firma? Najpierw wyburzyć istniejące nieruchomości, a następnie w ich miejscu wybudować halę o powierzchni 6000 metrów kwadratowych (z możliwością rozbudowy do 15000 m kw). W środku, jak wynika z pisma, odbywałyby się takie prace spawalnicze i montażowe. Autorzy pisma zapewniają, że nie będzie to powodować hałasu i zanieczyszczeń. Podkreślają również, że rozbudowa zakładu pozwoliłoby o zwiększenie zatrudnienia o 200 osób.

Protest mieszkańców
– Plan [miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – red.] był uchwalony w 2014 roku. W trakcie sporządzania go firma nie wnosiła żadnych zastrzeżeń. Z uwagi na otoczenie zabudową mieszkaniową cały ten teren [teren zakładów – red.] został przeznaczony pod usługi, a nie pod produkcję. Niemniej zapisy planu umożliwiają funkcjonowanie tych obiektów, które już tam są – wyjaśnił w trakcie sesji Dariusz Iwańczyk, naczelnik Wydziału.
Dariusz Iwańczyk wspomniał, że kilka lat temu firma wnosiła o zmiany w MPZP, które umożliwiłyby rozbudowę fabryki. Procedura doszła do etapu wyłożenia do wglądu dokumentów i konsultacji w Urzędzie Gminy i Miasta. Na spotkanie przyszło wielu okolicznych mieszkańców, którzy oprotestowali pomysłu powiększenia zakładu. – Decyzja, co dalej z tym terenem, pozostaje do rozstrzygnięcia. Interesy mieszkańców i firmy są sprzeczne – zauważył naczelnik.

Interes mieszkańców
Spółka wskazuje, że przeszkodami do rozwoju zakładu są obecnie obowiązujący MPZP dla tej części Grójca oraz działania burmistrza Dariusza Gwiazdy. „Nie bardzo rozumiemy działania obecnego burmistrza, który chce zablokować rozwój naszego zakładu na tych terenach lub nawet usunąć i pozbawić ludzi miejsc pracy” – pisze spółka.
Burmistrz nie zgodził się z tym stwierdzeniem. – Nie jestem przeciwny rozwojowi biznesu ani przedsiębiorcom. Jeszcze jak byłem radnym, to dotarło do mnie wiele głosów mieszkańców i właścicieli sąsiednich nieruchomości, którzy absolutnie nie zgadzają się, żeby na tym terenie działał przemysł – odparł burmistrz. – Myślę, że trzeba tu dbać o interesy mieszkańców i deweloperów, bo tych miejsc pod budownictwo mieszkaniowe nie mamy za wiele na terenie miasta. Jeśli teraz na 3-4 hektarach, wokół osiedli mieszkaniowych ktoś wybuduje centrum produkcyjne, to chyba nie będzie to dobre rozwiązanie. Ja na pewno tego nie będę rekomendował – zapewnił samorządowiec.
– Mieszkam przy ul. Maratońskiej, bardzo blisko tego zakładu. Często słychać odgłosy z zakładu. To nie jest tak, że to jest nieuciążliwe – podkreślił Daniel Marcinkowski, wiceprzewodniczący rady miejskiej.