Wart czy niewart zachodu?

Temat budynku byłego dworca PKS w Grójcu powraca na obradach rady miejskiej w Grójcu niczym bumerang.

Nowy dworzec, stary dworzec

Przypomnijmy, że w grudniu 2014 roku pasażerom udostępniono nowy dworzec autobusowy w Grójcu. Wcześniej jednak grunt, na którym znajduje się ten budynek, PKS Grójec kupił od miasta na preferencyjnych warunkach. Część nabytej działki spółka odsprzedała dyskontowi Jeronimo Martins, właścicielowi pobliskiego sklepu Biedronka, który urządził w tym miejscu parking dla klientów.  
– Mimo obietnic nie powstał nowy bezpieczny wjazd na teren dworca, a także nowe perony. Nie wyburzono także starego dworca – mówił podczas sierpniowej sesji radny Jacek Stolarski, który w czasie przekazywania działki dla PKS był burmistrzem Grójca. – Wręcz przeciwnie, rozpoczęła się przebudowa tego obiektu, który zlokalizowany był na planowanym, nowym wjeździe na perony.
Co ciekawe, przebudowa rozpoczęła się bez odpowiednich uzgodnień, czego konsekwencją było wstrzymanie prac przez Powiatowego Inspektowa Nadzoru Budowlanego. Ówczesne władze PKS Grójec planowały wynajem pomieszczeń na piekarnię i minikawiarnię, czyli prowadzenie usług niezgodnych z planem zagospodarowania dla tej części miasta, który nie przewidywał bowiem żadnych innych usług jak tych prowadzonych na rzecz transportu.

Ta działka powinna być nasza
Za wykupem działki, na której znajduje się stary budynek dworca PKS w Grójcu już od dłuższego czasu mocno zabiegała duża część radnych miejskich w Grójcu. W marcu ubiegłego roku rada miejska „wyraziła wolę zakupu” terenu, na którym znajduje się stary dworzec PKS. Wówczas za zobowiązaniem burmistrza do rozpoczęcia rozmów z PKS-em w sprawie ewentualnego wykupienia dworca opowiedziało się trzynaścioro radnych. Spółka zaproponowała zbycie działki wraz z budynkiem za kwotę nie niższą niż 0,5 mln złotych. Uchwałę taką podjęło 20 maja Zgromadzenie Wspólników podczas nadzwyczajnego posiedzenia. Podczas konferencji prasowej w lipcu ubiegłego roku, zapytany przez nas o losy działki burmistrz Gwiazda odpowiedział, że samorząd nie jest zainteresowany jej zakupem. Jego zdaniem byłaby ona atrakcyjniejsza, gdyby była pusta.
– Kupować działkę z budynkiem, a potem go burzyć moim zdaniem jest bezzasadne – argumentował wówczas burmistrz Grójca.
– Powinniśmy mieć tą działkę i obecnie podejmować decyzję czy zburzyć budynek, odnawiać, czy siać trawę w jego miejsce – mówił w sierpniu radny Jacek Antoniewicz.
W ocenie przewodniczącego rady miejskiej w Grójcu, Karola Biedrzyckiego zabrakło negocjacji ze spółką PKS Grójec.
– Zależy nam na uporządkowaniu tego terenu – mówi przewodniczący. – Budynek jest najbrzydszym obiektem w Grójcu i najlepiej byłoby zagospodarować tę działkę, np. na parking. W okolicy parku brakuje miejsc, aby mieszkańcy mogli pozostawiać swoje samochody.  

Najpierw operat
Podczas listopadowej sesji rady miejskiej (29.11) radni po raz kolejny zajęli się tematem działki PKS a także budynku starego dworca. 15 z nich zagłosowało za nabyciem prawa użytkowania wieczystego do gruntu, a także znajdującego się na nim obiektu (6 wstrzymało się od głosu). Jak poinformował burmistrz Grójca, Dariusz Gwiazda z początkiem listopada spotkał się on z prezesem spółki PKS w Grójcu w sprawie zagospodarowania wspomnianego budynku.
– My, jako urząd nie możemy przystąpić do realizacji uchwały w taki sposób jak chce tego rada i walne zgromadzenie wspólników – informował Dariusz Gwiazda – Obowiązuje nas ustawa o gospodarce nieruchomościami i to my musimy wykonać operat szacunkowy.
Jak poinformował włodarz, prezes PKS przyjął jego argumentację i zobowiązał się do rozmowy z walnym zgromadzeniem wspólników. – Na zlecenie urzędu rzeczoznawca musi określić, ile jest wart grunt, który spółka chce nam oddać – informował burmistrz Grójca.
W ocenie burmistrza Grójca, budynek ten na obecną chwilę nie ma żadnej wartości. Podjęcie uchwały daje nadzieję, że niechlubna „wizytówka” miasta zniknie w niedługim czasie z krajobrazu.