Wraca produkcja do Głuchowa?

Działkę wraz z prawomocnymi decyzjami kupiła spółka Park Recyklingu II sp. z o.o., która planuje realizację przedsięwzięcia w zakresie, na który posiada decyzje administracyjne, w szczególności decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach, czyli biogazowni. Jak tłumaczą władze spółki, teren był dla nich atrakcyjny z uwagi na fakt wydania prawomocnej decyzji  środowiskowej.
– Definiuje ona warunki realizacji przedsięwzięcia, co pozwala nam już na wstępnym etapie zaplanować inwestycję w taki sposób, żeby możliwa była jej realizacja w stosunkowo krótkim czasie i na precyzyjnie zdefiniowanych warunkach, szczególnie w zakresie środowiskowym. – podkreśla Hanna Marliere, prezes Park Recyklingu II sp. z o.o. Drugim ważnym aspektem przy podejmowaniu decyzji o zakupie terenów była oczywiście lokalizacja, czyli bliskość drogi ekspresowej oraz oddzielenie terenów od zwartej zabudowy.

Maksymalne wykorzystanie
Jak przyznaje w rozmowie z „Jabłonką” prezes spółki, obecnie trwa dobór technologii, jaka ma być zastosowana w ramach inwestycji. – Współpracujemy z dostawcami z Austrii, Kanady, Włoch czy Polski. – tłumaczy prezes zarządu. – Aktualnie trwają analizy z dostawcami technologii pod kątem maksymalnego wykorzystania istniejącej infrastruktury i zastosowania rozwiązań, które najlepiej spełnią najnowsze wymogi w zakresie m.in. ochrony środowiska i efektywności energetycznej. Myślę, że wskazanie szczegółowej technologii będzie możliwe na przełomie II kwartału tego roku.
Na terenie trwają już prace, ogólnobudowlane i porządkowe. Jednym słowem, chodzi o doprowadzenie mediów, uregulowanie komunikacji wewnątrz oraz zabezpieczenie budynków. – Trwa też dostosowanie pierwszej z hal do potrzeb instalacji, która będzie instalowana wczesnym latem. – zapowiada Hanna Marliere. – Będzie to linia do wytwarzania surowców do zewnętrznych biogazowni.  
Budowa całego zakładu ma potrwać maksymalnie 3 lata. Etapami będą uruchamiane jego kolejne części.

Praca w ciągu dnia
Jak zapewnia Hanna Marliere, obiekty, które są planowane, w większości są obiektami zamkniętymi, a hałas generowany przez instalację (wentylatory, silniki itp.) będzie redukowany przez izolację ścian budynków i budowli. Zakład będzie obsługiwany również przez sprzęt mobilny, jak ładowarki czy pojazdy. Te urządzenia poruszać się będą także w przestrzeni otwartej. Dojazd do instalacji planowany jest głównie od strony drogi ekspresowej i po krótkim odcinku drogi lokalnej.  – Szacujemy, że będzie to w pierwszych latach kilkanaście pojazdów na dobę, przy czym funkcjonowanie instalacji i jej obsługa będzie się odbywać w porze dziennej. – dodaje prezes.

Zakład w Głuchowie i Olsztynie
Osoby związane ze spółką dotychczas zajmowały się dostawami technologii dla podmiotów zewnętrznych (zarówno prywatnych jak i publicznych) i wsparciem technologicznym. Nad własnymi projektami pracują od około 2 lat. Pierwsze z nich w tym roku wchodzą w fazę realizacji. – Obok zakładu w Głuchowie w budowie jest też zakład w Olsztynie. – dodaje Marliere. – Nadal też dostarczamy rozwiązania dla klientów z nami niepowiązanych.

Kontrowersyjna inwestycja
Tereny w Głuchowie mają niestety mało chlubną historię. Mieszkańcy do dzisiaj wspominają nieprzyjemny zapach, za sprawą mieszczącej się tam fabryki żelatyny Kazimierza Grabka (zwanego w mediach „królem żelatyny”). Jak przyznaje w rozmowie z „Jabłonką” Hanna Marliere, inwestorzy zdają sobie sprawę, że inwestycje tego rodzaju budzą kontrowersje.  – Na niekorzyść inwestycji w branży środowiskowej działają głównie dawne przedsięwzięcia, budowane często w czasie, gdzie wymogi środowiskowe były znacznie mniej restrykcyjne – przyznaje prezes. – Jestem przekonana, że w toku naszej inwestycji i dialogu społecznego, jaki będziemy prowadzić, uda nam się pokazać naszą instalację w sposób, który pozwoli zainteresowanym na poznanie jej i dokonanie wnioskowania, bez odnoszenia się do porównań z obiektami o innej charakterystyce.

Spotkania, wyjaśnienia
Prezes spółki jest już po spotkaniu z włodarzem Grójca, Dariuszem Gwiazdą. – Kilka dni po zakupie nieruchomości i spłaceniu zobowiązań finansowych wobec gminy, spotkałam się z burmistrzem, któremu zadeklarowałam pełną współpracę podczas realizacji zadania. – informuje Hanna Marliere – Miałam przyjemność też rozmawiać z sołtysem miejscowości Głuchów, któremu jako reprezentantowi mieszkańców, zadeklarowałam gotowość do spotkania w dogodnym terminie.
Władze spółki nie ukrywają, że są gotowi odpowiedzieć na wszystkie pytania mieszkańców, by rozwiać ich wątpliwości. – Na ten moment nie możemy mówić o szczegółach, gdyż trwają prace naszych zespołów nad wyborem poszczególnych rozwiązań. – dodaje Marliere – Dlatego też myślę, że w najbliższym czasie spotkań będzie kilka, na kolejnych etapach planowania i realizacji inwestycji.
Spółka chce także otworzyć zakład dla mieszkańców. W granicach, w których pozwalają na to przepisy BHP i reżim instalacji. – Będziemy zapraszać zainteresowane strony na teren zakładu, żeby każdy, kto ma taką potrzebę, mógł się zapoznać ze specyfiką prowadzonej działalności. – zapowiada prezes spółki.

Boimy się
Nie da się ukryć, że inwestycja budzi niepokój mieszkańców. Jak podkreśla w rozmowie z „Jabłonką” Szymon Wójcik, sołtys Głuchowa, nie może obejść się bez spotkania, ponieważ pomimo zapewnień przedstawicieli spółki mieszkańcy obawiają się inwestycji. Spotkanie takie planowane jest „po majówce”. – Tyle razy było coś nie tak z planowanymi tutaj inwestycjami, że mieszkańcy mają prawo do obaw – podkreśla Szymon Wójcik, który jednocześnie dodaje, że podczas rozmowy z przedstawicielami spółki udało mu się dowiedzieć, że do funkcjonowania biogazowni wykorzystywane mają być wytłoki jabłkowe i masa roślinna. – Mamy zapewnienia o transparentności i dobrych zamiarach, jednak musimy być tego pewni – dodaje Wójcik.

Jeden teren, kilka pomysłów
Terenami po fabryce żelatyny w Głuchowie interesowało się już kilka spółek. W sierpniu 2011 roku do grójeckiego UMiG wpłynął wniosek spółki Bonin o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na budowie Elektrociepłowni Biogazowej o mocy elektrycznej 2,4 MW.  Samorząd nałożył na inwestora obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko oraz określił zakres raportu oddziaływania na środowisko dla przedmiotowego przedsięwzięcia. W maju 2012 roku inwestor przedłożył raport wraz z załącznikami. Pozytywną opinię wydał Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny  oraz Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie, który uzgodnił realizację przedsięwzięcia i określił jego warunki.
Z końcem 2014 roku rozpoczął się proces administracyjny związany z projektem budowy biogazowni w Głuchowie, która miała powstać na terenie dawnej fabryki żelatyny. Postępowanie prowadził Urząd Miasta i Gminy w Grójcu. Finalnie w 2017 roku samorząd ustalił środowiskowe uwarunkowania realizacji przedsięwzięcia.  Od decyzji odwołało się Stowarzyszenie „Czysta Gmina”. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Radomiu utrzymało jednak zaskarżoną decyzję w mocy. Stowarzyszenie wniosło skargę na powyższą decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Została ona jednak uchylona. Stowarzyszenie dalej prowadziło batalię, m.in. wniosło o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania właściwemu Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu. Ten jednak wyrokiem z dnia 15 czerwca ubiegłego roku oddalił skargę kasacyjną.
W tym czasie, w marcu 2017 roku do Urzędu Gminy i Miasta w Grójcu wystąpiła z wnioskiem spółka Bonin, która zawnioskowała o włączenie jednej z działek do Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Euro-Park Wisłosan”.
Spółka chciała na terenie „wykonywać innowacyjną produkcję żelatyny spożywczej”.  Finalnie radni gminy Grójec nie wyrazili na to zgody. Oprócz pomysłu produkcji żelatyny, była jeszcze idea biogazowni, asfaltowni i produkcji kruszywa budowlanego.