Zabytkowy kościół zaatakowany przez korniki

Kościół w Chynowie uważany jest za najstarszy tego typu zabytek na Mazowszu. W 1434 roku ufundował go Piotr Pilik herbu Rogala, wojewoda mazowiecki, a zarazem dziedzic dóbr Drwalew i Chynów. Warto nadmienić, że fundator kościoła był marszałkiem na dworze księcia Janusza I Starszego, który walczył w bitwie pod Grunwaldem. Ks. Feliks Grodecki w swojej kronice stwierdza, że kościół chynowski został ufundowany jako wotum za zwycięstwo pod Grunwaldem w 1410 r. Obecny kościół drewniany został wzniesiony w I poł. XVIII w. W jego wnętrzu znajduje się wiele elementów, pozostałości z 1434 roku. Obiekt jest nadal użytkowany w każdym z wymiarów religijnych.
Okazuje się, że wiekowa konstrukcja stała się kąskiem dla korników.
– Konstrukcja świątyni jest modrzewiowa, jednak wnętrze obite jest sosnową boazerią, którą zjadają korniki. – mówi ks. Piotr Borys, proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy w Chynowie. – Pasożyty niszczą też zabytki ruchome, jak chociażby drewnianą ambonkę. Jej fragmenty były tak zjedzone, że wyglądały jak sito.
Kościół z początkiem lipca został poddany zabiegowi fumigacji, który wykonała firma Corneco. Obecnie jest wietrzony i został udostępniony wiernym w ostatnią niedzielę, 1 sierpnia. Na czas odrobaczania świątynia wyłączona była z kultu religijnego. Msze odprawiane były na zewnątrz lub w salach katechetycznych. Kolejnym etapem będzie wykonanie impregnacji elewacji zewnętrznej kościoła metodą żelowania.
– Zabieg ma zapobiec wnikaniu szkodników w drewnianą konstrukcję kościoła – dodaje ks. Piotr Borys.
Fumigacja zabezpieczy kościół przed kornikami na około 10 lat. Po zakończonych zabiegach, w we wnętrzu świątyni pozostawione zostaną pułapki, które będą monitorować natężenie szkodników.
Koszt fumigacji to 147 000 złotych. Parafii udało się zdobyć dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego w wysokości 80 000 złotych. Swój wkład w zadanie zadeklarował także samorząd Chynowa. Pozostała kwota pochodzi od parafian.
– Parafianie bardzo pomagają, rozumieją potrzeby – podkreśla ks. proboszcz.
W ubiegłym roku przeprowadzona została impregnacja dachu gontowego. Zabieg ten wykonywany być musi co sześć lat, z uwagi na drewnianą konstrukcję.  Od sierpnia do listopada parafia przy współpracy z konserwatorem zabytków, a także architektami i innymi specjalistami przeprowadzi ekspertyzy i projekty architektoniczne, które pozwolą ocenić jakość zabytku, a także doprowadzić go do stanu jak najbardziej zbliżonego do oryginału, czyli czasów, z których pochodzi świątynia. Na ten cel udało się pozyskać środki od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, 90 000 złotych ze 120 000 złotych potrzebnych.